Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Milczenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Milczenie. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 3 grudnia 2023

Poza marginesem błędu

"Bard's Woman in the Cool of the Summer Breeze" to mój najświeższy album fizyczny (CD, The Swamp Records, USA, 14 luty 2023).

Na album składa się 10 prostych piosenek napisanych w latach 2004-2016.

Gitarę akustyczną i wokal nagrał Patryk Lichota w Poznaniu - tzn, nagrał, ale ja wykonywałem co trzeba, czyli ja nagrałem, ale on też nagrał. Albini nagrywał, nie produkował. Podobnie Patryk.

Patryk jednak produkuje jedno nagranie na tej płycie - "Utopian Fields" (utwór napisany w 2006 roku). Gra tam na kilku instrumentach, bo chłopak ma niezły talent.

Dwa utwory natomiast produkuje indonezyjskie studio Blessed Studio. Gita, jako kobieta, zupełnie inaczej rozumie dość męskie przecież utwory jak "Globetrotter" (2004), czy "King of Kreuzberg" (2009).

To dodaje im świeżości, i uważam, że w kobiecych producentach tkwi przyszłość muzyki (nie tylko) psychodelicznej.

Kolejna kobieta na tej płycie to Sound Animal (Berkeley, California) - ona pojawia się aż w czterech nagraniach, w tym w prawie tytułowym "Aurora" (2016). Te utwory bardziej produkowałem ja, ale Rosemary przecież nagrywała - nagrywał, produkował - trzymajmy się tego, co na ten temat powiedział kiedyś Steve Albini - nie "produced by" - "recorded by" zamiast tego.

Album najpierw miał nazywać się albo "Aurora", albo "Globetrotter". Ostatecznie padło jednak na przetłumaczony na angielski tytuł mojego pierwszego zachowanego fragmentu prozy po polsku (2001).

Na albumie pojawiają się też męscy goście - wspomniany już Patryk, ale też Ralf "Gypsy" Bevis (Rodent Tapes), czy Matthias z Berlina (głównie pianino, choć w "Little Whip" akurat perkusja i klawisze, a nawet bas). 

Płytę uświetnia też Clyde von Klaus - a więc artysta, z którym łączy nas label The Swamp Records. On dodał naprawdę niezłego kopa mojemu "Saturation" (2006).

Płyta spodobała się nawet legendarnemu Dave'owi Bixby ("Ode to Quetzalcoatl", 1969). Przeprowadził ze mną nawet wywiad, co było do tej pory największym zaszczytem roku 2023.

Płyta będzie miała rok dokładnie 14 lutego 2024. Za wcześnie ją oceniać - ale jest też dziełem skończonym, podobnie jak "Stoned Gypsy Wanderer" (2014). I nie jest zapiskiem na jego marginesie.

wtorek, 28 listopada 2023

Reszta jest milczeniem.

"Stoned Gypsy Wanderer" to mój drugi oficjalny album, oryginalnie wydany przez teksańskie Kendra Steiner Editions w 2014 roku na płycie CD-R. Dla tych, którzy słyszeli wydany w 2011 na winylu i CD debiut "Second Hand Man", pewnie niezły szok.

Pierwsze przebłyski tytułu i niektórych utworów z "Gypsy", to jednak rok 2006, a pierwsze kompozycje włączone w repertuar płyty powstały w 2002 roku.

Wtedy jednak nic jeszcze nie było gotowe.

Ale kiedy już było, to okazało się, że "Stoned Gypsy Wanderer" to moje dzieło życia, album totalny, album spowity psychodeliczną mgiełką nonsensu. Album poetycki, rozmyty, rześki i surowy. Album ciekawy i inny.

Powstawał jedynie 12 lat, a to, co działo się od czasu jego wydania aż do roku 2023 to rozmaite zapiski na jego marginesie (z kilkoma wyjątkami).

Chciałbym zwrócić uwagę na winylowe wydanie "Stoned Gypsy Wanderer" (Ramble Records, Australia, 2021). Jest to na dzień dzisiejszy definitywna postać tej płyty, gdyż nagrywana była właśnie z myślą o winylowym nośniku, z wyraźnym podziałem na stronę A i B.

Swoją przygodę ze sztuką rozpoczynałem w 1998 roku, a więc 25 lat temu. Wydawałem płyty często i gęsto, ale myślę, że z perspektywy czasu i nieskończoności, są przecież artyści, którzy milczą 25 lat po wydaniu jednego kultowego albumu.

Może więc trzeba było milczeć w latach 1998-2014, i 2014-2023. Z jedną malutką przerwą na "Stoned Gypsy Wanderer" oczywiście. Może tylko na dzień wydania.

Reszta jest milczeniem.